Marika i Łukasz
Dawno nas tu nie było… przyznajemy się – zimą trochę mniej myślimy o sesjach zdjęciowych a trochę więcej o ciepłych skarpetach i maratonie serialowym z kubkiem herbaty. Kto też tak ma ?
Ale na szczęście mamy już wiosnę. Pachnącą świeżym bzem, utulającą swoim ciepłem i rozpieszczającą lodami o smaku Kinder (koniecznie w podwójnej porcji !).
Tak więc udało nam się zrealizować sesję, o której myśleliśmy od momentu znalezienia sadu idealnego. Takiego, w którym unosi się przepiękny zapach kwitnących jabłoni, słychać brzęczenie pracowitych pszczół a promienie słońca leniwie przedzierają się przez gałęzie drzew. Takie miejsce, w którym chce się po prostu rozłożyć koc i urządzić piknik, najlepiej przez cały dzień! 🙂
Marika i Łukasz, po prostu prawdziwi w swojej miłości i tak pozytywni, że mogą dzielić się z tym całym światem. <3